piątek, 30 września 2022

Lisa Unger - Mroczne wyznania (thriller psychologiczny) [RECENZJA]


 Selena Murphy, wracając do domu wieczornym pociągiem, zajmuje miejsce obok pewnej pięknej nieznajomej. Gdy nieoczekiwanie pociąg się zatrzymuje, kobiety nawiązują rozmowę. Tajemnicza współpasażerka przedstawia się jako Martha i wyjawia Selenie swój mroczny sekret: ma romans z szefem. Pod wpływem impulsu Selena także postanawia podzielić się z nieznajomą swoją tajemnicą. Kobieta podejrzewa bowiem, że mąż zdradza ją z opiekującą się ich dziećmi nianią. Wysiadając z pociągu, Selena nie sądzi, by jeszcze kiedykolwiek miała spotkać Marthę. Jakiś czas później znika niania państwa Murphych. Idealne życie kobiety wywraca się do góry nogami, a Selena przypomina sobie o spotkaniu w pociągu i tajemniczych słowach nieznajomej.

„Mroczne wyznania” to pierwsza książka Lisy Unger, którą miałam przyjemność przeczytać. I muszę przyznać, że było warto, bo ta książka to kawał całkiem niezłego thrillera psychologicznego. Wyobraźcie sobie, że spóźniacie się na pociąg, a kolejny, do którego wsiadacie, jest zatłoczony. Zajmujecie miejsce obok pięknej tajemniczej kobiety, która nieoczekiwanie wyjawia wam swoją tajemnicę. Więc wy także dzielicie się z nią swoim sekretem. Lecz później dopadają was wyrzuty sumienia: dlaczego w ogóle zwierzyliście się nieznajomej? Lecz to tylko początek, bo potem wasze idealne życie rozpada się na kawałki.

Wciągnęła mnie ta książka od pierwszych stron. Później co prawda na kilka rozdziałów zrobiła się bardziej obyczajowa, ale kiedy zniknęła Geneva, niania państwa Murphych, znów zrobiło się ciekawie. Zacznę może od bohaterów. Selena - matka, żona, kobieta sukcesu. Powiem szczerze, że mnie nie przekonała, a jej wątek raczej nie miał w sobie nic oryginalnego, czego nie znałabym z innych książek. Za to na uznanie zasługuje Pearl. Jej losy w sam raz nadawałyby się na osobną książkę, którą chętnie bym przeczytała.

Im dalej w książkę, tym bardziej sprawy się gmatwały i robiło się ciekawiej. Autorka stopniowo dawkowała napięcie, by podkręcić je pod koniec, kiedy wszystko zaczęło nabierać sensu. Co prawda wielu rzeczy łatwo było się domyślić, a kiedy owe domysły się potwierdzały, czułam nutkę satysfakcji. Książkę czyta się szybko, raczej nie ma nudnych czy niepotrzebnych fragmentów. Przeczytawszy już naprawdę wiele thrillerów psychologicznych, mogę śmiało stwierdzić, że „Mroczne wyznania” to jedna z lepszych pozycji w tym gatunku.


Wydawnictwo Muza
Premiera 28.09.2022

Zdjęcia, recenzje, opinie i książkowe polecajki także na moim Instagramie: @bookowa_dama

3 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie, zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa opinia, acz na razie nie mam w planach tej książki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja, nawet zaciekawiła mnie ta ksiązka, może kiedyś przeczytam

    OdpowiedzUsuń