XIX
Lord Sylvain wymienił spojrzenie z siedzącym obok
lordem Averysem.
– Wasza wysokość – zwrócił się ponownie do wyjątkowo
rozkojarzonej Alissy, licząc na to, że przyciągnie jej uwagę, gdy użyje
królewskiego tytułu. – Słuchasz mnie w ogóle?
– Nie jestem jeszcze królową – odparła i nawet nie
oderwała wzroku od trzymanego w wilgotnych dłoniach kielicha z winem.
– Ale już za dwa dni nią będziesz, pani, i musisz się
do tego przyzwyczajać – rzekł lord Averys surowo, a jego krzaczasta brew
uniosła się.
– Tak, tak, wiem, ale... – Alissa odstawiła kielich i
zaczęła przesuwać go po blacie stołu z jednej dłoni do drugiej. – Ale...
Lordzie Sylvainie, mówiłeś coś?