Ten rok zakończę z powieścią „Szept węża”, którą właśnie skończyłam czytać. Trochę to thriller, trochę kryminał z wątkiem historycznym. Zapowiadało się ciekawie, ale potem pojawiły się „problemy” rodem jak z jakiejś nudnej obyczajówki i niestety jakoś mnie ta książka nie przekonała. Cała intryga wydawała mi się trochę wyolbrzymiona, a wydarzenia momentami naciągane. Plusem było, że szybko się czyta :)
Ale to tylko moja subiektywna opinia, dla zainteresowanych zamieszczam poniżej opis od wydawcy: