sobota, 29 lipca 2023

M.K. Lobb - Siedmioro świętych bez twarzy (fantasy) [RECENZJA]


Miasto Ombrazia rządzone jest przez bezwzględnych apostołów sześciu świętych. Gdy ojciec Rossany Lacertosy zostaje zamordowany przez wojsko, podejmuje ona walkę z systemem. Równocześnie razem z Damianem Venturim, młodym dowódcą straży, który niegdyś złamał jej serce, muszą wytropić mordercę, który sieje postrach w Ombrazii. Nadciąga ciemność, szerzy się zło, a czasu jest coraz mniej.

Wciągnęła mnie ta książka od pierwszej strony. Sposób narracji sprawia, że historia jest dynamiczna i łatwa do zrozumienia, a rządzące przedstawionym światem zasady poznajemy już w pierwszych rozdziałach, choć różne smaczki autorka zachowuje i na później. Akcja rozwija się szybko, rychło zostajemy wciągnięci w sieć kłamstw i sekretów, stopniowo odkrywając, co tak naprawdę się dzieje. Ponadto autorka w ciekawy sposób wykreowała zarówno świat, jak i sposoby działania magii.

Co do bohaterów, mam co do nich mieszane uczucia. Czasem ich lubiłam, czasem nie. Damiana i Roz łączy wspólna przeszłość - niegdyś przyjaciele, później wrogowie, obydwoje doświadczeni przez życie i przepełnieni szeregiem różnych uczuć. Seria morderstw zmusza ich do ponownego połączenia sił, a ich wzajemne relacje zajmują w książce dużo miejsca.

To nie jest typowa powieść fantasy. Jest mrocznie, tak jak lubię. Są tu też elementy polityczne i religijne, jest nieoczywisty wątek romantyczny i wątek kryminalny. Czy polecam? Tak, i chętnie sięgnę po kolejny tom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz