poniedziałek, 24 października 2022

J.T. Ellison - Więzy krwi (thriller psychologiczny) [RECENZJA]


Siedemnastoletnia Mindy Wright jest wschodzącą gwiazdą narciarstwa zjazdowego, a zawody, w których właśnie bierze udział, mają otworzyć dla niej drzwi do prawdziwej kariery. Lecz kiedy podczas zjazdu ulega niebezpiecznemu wypadkowi, jej dalsza kariera staje pod znakiem zapytania. Jednakże widmo sportowego sukcesu schodzi na dalszy plan, gdy podczas operacji lekarze odkrywają, że dziewczyna cierpi na rzadką odmianę białaczki, którą wyleczyć może jedynie przeszczep komórek macierzystych. Rodzice Mindy, Jasper i Lauren, poddają się badaniu, a wtedy na jaw wychodzi straszna prawda: Mindy nie jest ich biologiczną córką. Jednakże jako iż życie dziewczyny stoi na szali, Lauren i Jasper zrobią wszystko, by pomóc córce. Co jednak, gdy na przeszkodzie staną od lat skrywane kłamstwa?

Powieść „Więzy krwi” to moja pierwsza styczność z twórczością J.T. Ellison. Już po pierwszych rozdziałach mogłam stwierdzić, że autorka stworzyła naprawdę zagmatwaną sieć kłamstw, rodzinnych tajemnic i niedopowiedzeń, w którą coraz bardziej wplątywała zarówno bohaterów, jak i czytelnika. Zaczyna się dość chaotycznie - kilka różnych narracji, nie bardzo wiadomo też kto jest kim i jaki jest jego udział w historii. Na szczęście po paru rozdziałach udaje się jakoś to ogarnąć i dalej czyta się gładko.

Bohaterowie są bardzo realistyczni, autorka śmiało pokazywała ich wady, za które co prawda z początku nie koniecznie się ich lubi, ale można zrozumieć, dlaczego dane postacie są takie, a nie inne. Jako że historia opowiadana jest z kilku różnych punktów widzenia, możemy spojrzeć na wydarzenia z różnej perspektywy i spróbować sami dociec, kto kłamie, kto mówi prawdę i o co tak naprawdę tutaj chodzi. Jak dla mnie taki zabieg uczynił książkę jeszcze ciekawszą i bardziej rozbudowaną, aczkolwiek było parę wątków, które wydawały mi się niepotrzebne, a historia spokojnie by sobie bez nich poradziła. Nie mniej jednak czytało się szybko.

Aby napisać coś tak zagmatwanego, potrzeba było naprawdę dobrego planu. Autorka świetnie sobie poradziła z połączeniem wątków i dopięciem wszystkiego tak, by miało sens i doprowadziło do satysfakcjonującego finału. Może nie zaliczyłabym tej powieści do top najlepszych thrillerów, ale czytało się szybko i nawet mnie wciągnęła. Polecam miłośnikom thrillerów psychologicznych ze skomplikowanymi bohaterami i równie zagmatwaną fabułą.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Muza.

Wydawnictwo Muza
Premiera 26.10.2022

Recenzje, zdjęcia i książkowe polecajki także na moim Instagramie:  @bookowa_dama

1 komentarz: