niedziela, 29 grudnia 2024

Mariusz Leszczyński - Pajęczyca (thriller kryminalny)

 


Mariusz Leszczyński - Pajęczyca


Dobry pomysł, ciekawa fabuła, kiepskie wykonanie - tak w kilku słowach mogę podsumować thriller kryminalny "Pajęczyca", który właśnie skończyłam czytać.

Policyjna profilerka Diana Rudnicka zostaje zaangażowana w sprawę zaginięcia młodej dziewczyny. Początkowo rutynowe śledztwo przeradza się w napiętą rozgrywkę z brutalnym mordercą, prowadzącą w mroczne zakamarki Bieszczad. Tam Diana spotyka mężczyznę, który szuka swojej zaginionej córki, i wspólnie próbują odkryć prawdę. Ich śledztwo ujawnia dawne tajemnice, które mogą zmienić życie Diany na zawsze. Przeszłość splata się z teraźniejszością, zmuszając ją do podjęcia najtrudniejszej decyzji w karierze. Czy uda jej się rozwiązać sprawę, zanim będzie za późno?

Moje pierwsze wrażenia - albo autor pisał tę książkę kompletnie bez planu, albo to redakcja totalnie zawaliła sprawę. Urwane wątki, skakanie z tematu na temat, nowi bohaterowie pojawiający się praktycznie znikąd, rzeczy typu bohater/ka robi coś albo coś się dzieje, a w następnym akapicie bohaterowie znajdują się już gdzie indziej i dzieje się coś innego. Ważne tematy, takie jak np. kolejne morderstwo, wyskakują nagle, zostają podsumowane w kilku zdaniach bez emocji, i tyle, bo w następnym akapicie zaczyna już dziać się coś innego. To wszystko jakoś psuło mi lekturę i czyniło ją cięższą, a szkoda, bo fabuła książki była całkiem niezła. W książce dużo się działo i jakby zadbać o płynne przechodzenie między wątkami, to byłoby o wiele lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz