poniedziałek, 2 września 2019

[RECENZJA] Richard Schwartz - Pierwszy Róg (Tajemnica Askiru - Tom I) [fantasy]


W zasypanym śniegiem zajeździe Pod Głowomłotem, przy górskiej przełęczy, spotykają najróżniejsi podróżni. Mamy tu między innymi starego rycerza Havalda, półelfkę i czarodziejkę Leandrę, tajemniczą mroczną elfkę Zokorę i słynnego bandytę Janosa Ciemnorękiego ze swoją zgrają.

Uwiezieni przez niesłabnącą śnieżną burzę, zdani na gościnność dobrotliwego gospodarza, chcąc nie chcąc muszą znosić swoje towarzystwo. Pojawiają się konflikty, atmosfera robi się coraz gęstsza, aż w końcu dochodzi do brutalnego morderstwa jednego z parobków. Kto dopuścił się tak okrutnego czynu? Tę tajemnicę postanawiają odkryć Havald i Leandra. 

W miarę postępującego „śledztwa” okazuje się, że stare zabudowania gospody skrywają wiele mrocznych sekretów, a i większość gości zajazdu nie jest tymi, za których się podają. Gdzieś w piwnicach kryje się również tajemnica Pierwszego Rogu, elitarnego oddziału żołnierzy przybyłych z legendarnego Askiru. Opowieści o Askirze ożywają, a bohaterowie, chcąc przetrwać, muszą stawić czoła potężnej magii. A wszystko to dzieje się na tle nienaturalnego mrozu, coraz śmielej wdzierającego się do zajazdu.

„Pierwszy Róg” to debiut pisarki Richarda Schwartza i zarazem pierwsza część serii. Choć za granicą wyszły już kolejne tomy, u nas jest to pierwsza książka tego autora. Mamy tu gęstą (dosłownie) atmosferę zamkniętej przestrzeni, morderstwo i szereg tajemnic do rozwikłania. Trochę jak w kryminale, lecz niech nikogo to nie zwiedzie, bowiem wykreowany przez autora charakterystyczny dla high fantasy świat okraszony jest odpowiednią dawką magii.

Narratorem powieści jest Havald, więc historia została przedstawiona z męskiego punktu widzenia, co można zauważyć już na początku, gdy bohater wnikliwie przygląda się nowej przybyszce, pięknej Leandrze. Troszkę denerwowały mnie jego początkowe rozmyślania jaki to on stary i jak już nie chce mu się żyć. Przeczyło temu jego zachowanie, ale im głębiej w powieść, tym lepiej rozumiałam Havalda i tym bardziej go lubiłam. Pozostali bohaterowie również zostali wykreowani wyraziście i nawet zbój Janos budził moją sympatię. 

Mimo akcji rozgrywającej się w zamkniętej przestrzeni nie ma ani odrobiny nudy - wręcz przeciwnie - każdy rozdział pochłaniałam z coraz większą ochotą. Tajemnice zajazdu i bohaterów odkrywane były stopniowo, zapewniając odpowiednią dawkę napięcia. Ja osobiście znalazłam tu wszystko, co lubię w fantasy: było momentami humorystycznie, czasem romantycznie, często mrocznie i niepokojąco. Będę z niecierpliwością oczekiwać na kolejną część, gdyż „Pierwszy Róg” naprawdę podbił moje serce i dołączył do ulubionych książek.

Wydawnictwo Initium

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz