sobota, 28 grudnia 2019

Da’Unn – rozdział 15.

XV

 

Realizacja planu zajęła dość dużo czasu, lecz rezultaty okazały się takie, jakich Sebastian oczekiwał. Stał w przejściu dla służby ponad godzinę, czekając, aż siedzący przy stoliku strażnicy pójdą na obchód. Wtedy podłożył dzban wina i dwa kubki, „pożyczone” z zamkowej kuchni. Tak, jak przewidywał, po powrocie z obchodu strażnicy ochoczo wzięli się za trunek. Wkrótce obydwaj spali. Tak wyglądała ta najłatwiejsza część planu.
Potrafił poruszać się niezauważony, wykorzystywał każdy cień i każdą niszę, przystając i nasłuchując. W zamku panowała cisza. Po ostatnim, dwunastym uderzeniu dzwonu, czuwali tylko strażnicy. Nie było łatwe pozostać niezauważonym w obrębie zamku aż do tak późnej pory. Jednak trzy lata polowań na potwory nauczyły Sebastiana ukrywać się, skradać i nie zwracać na siebie uwagi. Wykorzystał to i teraz.

sobota, 21 grudnia 2019

Da’Unn – rozdział 14.

XIV

 

Przez całe dwa dni łowca Sebastian robił rozeznanie w zamku. Przechadzał się korytarzami, zapamiętując ich układ na tyle, na ile było to możliwe w obecności podwojonej straży, obserwował służących, krążył wokół murów zamkowych w poszukiwaniu innych wejść lub wskazówek, gdzie mogą znajdować się lochy.
Nie zapuszczał się tylko w pobliże prywatnych komnat Alissy. Aż do dzisiaj.
Ubrał się schludnie i nie wziął ze sobą żadnej broni z wyjątkiem krótkiego noża, który ukrył w cholewie wysokiego buta. Zaczaił się przy załomie korytarza, obserwując strażników. Dwójka mężczyzn siedziała przy ustawionym w niszy stoliku, nieco znudzeni, choć czujni. Nie dało się wejść w korytarz, nie mijając ich. Chyba że gdzieś było przejście dla służby, o którym Sebastian nie wiedział.

niedziela, 15 grudnia 2019

[RECENZJA] Tess Gerritsen - Igrając z ogniem [thriller]


Akcja książki toczy się dwutorowo. W czasach współczesnych poznajemy historię Julii, skrzypaczki, która w włoskim antykwariacie nabywa stare nuty tajemniczego walca. Kiedy później usiłuje go zagrać, jej trzyletnia córeczka zaczyna zachowywać się agresywnie. Julia jest przekonana, że to ów utwór wywołał dziwne zachowanie córki. Czy aby na pewno? Chęć odkrycia tajemnicy wiedzie ją do Wenecji, gdzie zostaje wplątana w niepokojące wydarzenia. Równocześnie poznajemy też tragiczną historię Lorenzo, młodego Żyda, kompozytora utworu, rozgrywającą się we Włoszech w czasach II wojny światowej.

sobota, 14 grudnia 2019

Da’Unn – rozdział 13.

XIII

 

W zamku panowało poruszenie. Wszyscy biegali jakby przynajmniej gdzieś się paliło, jednak nikt nie ośmielił się powiedzieć głośno o tym, co się stało. Był to bowiem dzień, w którym dwór obiegły pogłoski o śmierci młodej królowej Da'Unn, uwielbianej przez wszystkich Idunn. Nie wiadomo, kto pierwszy wypuścił tą niepotwierdzoną informację, jednak rozprzestrzeniła się ona jak niekontrolowany ogień, sprawiając, że na dworze królewskim wrzało. Na próżno zdały się zapewnienia Wyższej Rady, że wieść o śmierci Idunn może być tylko prowokacją. Makabryczne znalezisko, widziane przez przynajmniej kilka osób, dla wielu było wystarczającym potwierdzeniem śmierci królowej, choć wszyscy tak bardzo pragnęli, aby to nie była prawda.

sobota, 7 grudnia 2019

Da’Unn – rozdział 12.

XII

 

Idunn drzemała na niewygodnej drewnianej pryczy, otulona kocem i peleryną. Nie miała tu nic do roboty, więc pozostawało jej tylko rozmyślanie nad własnym losem i układanie planów, co zrobi, gdy jakimś cudem uda jej się stąd wydostać. Co jakiś czas krzyczała, uderzała w kraty i rzucała się po niewielkiej celi, jednak nikt nie słyszał jej rozpaczliwego wołania. Albo nikt nie chciał słyszeć. Sharyen i Alissa z pewnością zostawili w lochach przynajmniej jednego strażnika. Najgorsze było jednak to, że zdradzili ją ludzie, których znała. Alissę nawet kochała, prawie jak siostrę. Nigdy nie oskarżyłaby kuzynki o spiskowanie, a jednak Alissa tak bardzo ją zraniła. To bolało, bolało bardziej niż zdarte gardło i poobcierane dłonie, którymi przez wiele godzin okładała ściany.

poniedziałek, 2 grudnia 2019

Nowości wydawnicze na grudzień 2019

Nadszedł więc ostatni miesiąc roku 2019, a z nim kolejne premiery książkowe. Co prawda jest ich niewiele, ale mam nadzieję, że jednak coś interesującego dla Was się znajdzie ;)
Tym razem nie dzieliłam książek na kategorie, bo jak widać, w grudniu premier jest niewiele. Ale za to styczeń zapowiada się obiecująco.

Dajcie znać, czy czekacie na którąś z tych książek. Ja, szczerze mówiąc, na żadną. Obyczajówek, romansów i kobiecych nie tykam, a z moich klimatów niestety w grudniu nic...