niedziela, 15 grudnia 2019

[RECENZJA] Tess Gerritsen - Igrając z ogniem [thriller]


Akcja książki toczy się dwutorowo. W czasach współczesnych poznajemy historię Julii, skrzypaczki, która w włoskim antykwariacie nabywa stare nuty tajemniczego walca. Kiedy później usiłuje go zagrać, jej trzyletnia córeczka zaczyna zachowywać się agresywnie. Julia jest przekonana, że to ów utwór wywołał dziwne zachowanie córki. Czy aby na pewno? Chęć odkrycia tajemnicy wiedzie ją do Wenecji, gdzie zostaje wplątana w niepokojące wydarzenia. Równocześnie poznajemy też tragiczną historię Lorenzo, młodego Żyda, kompozytora utworu, rozgrywającą się we Włoszech w czasach II wojny światowej.

Muszę przyznać, że spodziewałam się po tej książce czegoś lepszego, zwłaszcza, że wcześniej miałam okazję pozachwycać się „Ogrodem Kości”, gdzie akcja również toczyła się zarazem we współczesności i w przeszłości. Zaintrygował mnie motyw tajemniczego utworu i spodziewałam się, że kryje się za nim coś więcej niż historia żydowskiego muzyka. Było trochę akcji, pod koniec pojawił się nawet polityczny spisek, który jednak został zarysowany jedynie pobieżnie. Jednak do końca nie było wiadomo, czy to tajemniczy utwór odmienił życie bohaterki, czy może coś innego, coś, czego nie podejrzewała. Dlatego plus za zakończenie. 

Z drugiej strony autorka w przystępny sposób pokazała prześladowania Żydów na przykładzie Lorenzo i jego rodziny, mogliśmy także prześledzić jego losy jako muzyka w obozie koncentracyjnym.

Czy książka mi się podobała? I tak i nie. Z jednej strony czytało się szybko, a z drugiej… Miałam wrażenie, że oba wątki są nieco płytkie, że obie historie można by było rozbudować, dodać nieco więcej akcji i napięcia. Mnie osobiście trzymał w napięciu jedynie wątek Julii w Wenecji, gdzie dużo się działo. Nie poleciłabym tej książki osobie, która dopiero zaczyna przygodę z twórczością Tess Gerritsen, bo - jak na tak poczytną i bestsellerową autorkę - można przeżyć małe rozczarowanie.

8 komentarzy:

  1. Chyba mimo wszystko i tak dam tej powieści szansę, bo ciekawią mnie jej plusy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, zawsze warto dać szansę, moja opinia jest oczywiście subiektywna ;)

      Usuń
  2. Mi się podobała to od niej zaczęłam przygodę z Garittsen ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości tej autorki i niespecjalnie ciągnie mnie do jej książek. Będę jednak pamiętać, aby nie zaczynać od tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam nigdy o tej książce i autorce, jednak raczej mnie do tych klimatów nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłaby to dla mnie pierwsza książka tej autorki więc jak radzisz, nie będę od niej zaczynać

    OdpowiedzUsuń
  6. Opis naprawdę mnie zaciekawił, ale po twojej opinii wiem już, żeby raczej ją omijać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja, ta autorka jest dość znana. Jednak jeszcze przed nami. Chyba to ten moment kiedy powinna trafić na książkowa listę do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń