środa, 20 listopada 2019

[RECENZJA] Richard Schwartz - Oko pustyni (Tajemnica Askiru - tom III) [fantasy]


W drodze do Askiru Havald i jego drużyna zatrzymują się w Gasalabadzie, stolicy pustynnego Besarajnu. Nie dane im jest jednak prędko wyruszyć w dalszą podróż, gdyż w wyniku splotu wydarzeń uwikłani zostają w prawdziwą grę o tron. Zbliża się bowiem przekazanie władzy nad Domem Lwa oraz wybory kalifa Besarajnu. Niebagatelną rolę w wydarzeniach odegra również magiczny artefakt zwany Okiem Gasalabadu.

W trzecim tomie serii fantasy „Tajemnica Askiru” tempo nieco zwalnia, mniej jest też scen akcji, co nie znaczy jednak, że robi się nudniej. Autor pozwala czytelnikom lepiej poznać egzotyczny Besarajn - jego historię, kulturę i obyczaje, które to odkrywamy wraz z bohaterami. Gdyby książka nie była częścią serii, uznałabym to za niepotrzebny wypełniacz, tutaj jednak dobrze przyjęłam tego typu zawieszenie akcji. Zamiast walk i magii dostaliśmy więcej polityki - w książce nie brak jest politycznych intryg, które jakoś nie chcą ominąć bohaterów. Z początku trochę gubiłam się w zawiłościach owej polityki, jednak autor nie wprowadza żadnej gmatwaniny i wraz z rozwojem akcji zręcznie wszystko wyjaśnia.

Wydawać by się mogło, że tak rozbudowana historia, przedstawiana wyłącznie z punktu widzenia tylko jednego bohatera, będzie nieco ograniczona i zamknięta na inne wątki. W książce jednak dzieje się dużo, a Havald zawsze znajduje się we właściwym miejscu i jest naprawdę dobrym obserwatorem. Poza tym od czego jest drużyna? Przyjaciele Havalda dostarczają nam zarówno nowych informacji, jak i nowych wrażeń. Autor skonstruował naprawdę świetnych bohaterów - są to pełnokrwiste postacie, które rozwijają się wraz z każdym kolejnym tomem. Na wielki plus i moje uznanie zasługują zwłaszcza silne postacie kobiece. O Leandrze i Zokorze chyba wspominać nie muszę, bo one dwie wyróżniały się od początku, ale przyglądając się choćby Sieglinde i jej przemianie z prostej córki karczmarza w wojowniczkę, to jestem naprawdę pod wrażeniem.

Ten tom przypadł mi do gustu nie mniej niż poprzednie. Nie mam autorowi absolutnie nic do zarzucenia. Nadal pisze barwnym i przystępnym językiem z odpowiednią dawką humoru. Jego umiejętność kreowania świata i bohaterów oraz przedstawiania wydarzeń stoi na naprawdę wysokim poziomie, a zgrabnie opowiedziana historia prowadzi do ekscytującego finału. Znalazłam w tym tomie odpowiedzi na niektóre pytania, ale dostałam również wiele obietnic na przyszłość, co sprawi, że po kolejną część sięgnę z jeszcze większym apetytem.

6 komentarzy:

  1. Muszę w końcu przeczytać tę serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem zwolennikiem fantasty, co powoduje, że raczej nie będę brała tej serii pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Seria jakiś czas temu wpadła mi w oko, jednak nie jest dla mnie priorytetem, by się za nią zabrać. Może kiedyś... ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo dobrego słyszałam o tej serii i nawet mam ją na uwadze, ale chwilowo mam tyyyyyyle do czytania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te okładki są dla mnie za brzydkie,żeby po nie sięgnąć ;) Plus to nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń